Nasze sny.

Cissy. · Gość

a ja już nie idę spać, bo się boję mojej chorej wyobraźni.

Gość

Mi się ostatnio śniło, że się pokłóciłam z Justyną.
A potem koleżanka z klasy chciała żebym jej kupiła naszywkę

bezczelna.

A po co jej naszywka? ;D
Nie pytajcie co mi się ostatnio śniło.!
Fe, fe, fe.!

Gość

A ja wiem? Tak mi się śniło xDD

Pytam Cool

bezczelna.

Nein.!
Ja mam zboczone sny, czasem aż za bardzo ;D
Nie wiem czemu mi się takie rzeczy śnią ^^

Żella

Bo za dużo o nich myślisz ;>

bezczelna.

Bardzo możliwe <lol2>
Szczególnie na lekcjach ;D

Gość

omg xDD

Weź, Ty mnie nie znasz... O czym ja myslę na lekcjach, hahaha.

bezczelna.

A o czym? ;D
Na pewno o czymś mniej zboczonym ode mnie Razz

Gość

Nieeee

Lepiej nie gadać, ja się krępuję Embarassed

bezczelna.

Ja się nie krępuję Razz

A masz fantazje jakieś erotyczne? Razz

No może trochę się krępuję ^^ <lol2>

Bercia

yhym, yhym.
miałam dzisiaj kolejny gópi sen.

były w naszej szkole zawody w kosza, tyle że drużyny mieszane (chłopcy i dziewczyny) i zamiast piłką do kosza graliśmy piłeczką tenisową Laughing

nasza drużyna skadała się ze mnie, Rity, Marty, Kamila, Michała i Krzyśka. pierwszy mecz graliśmy z pierwszą klasą, poszło jak z płatka. Później graliśmy z klasą 2C. Do niej chodzi Jałówa i Owad, o których kiedyś też miałam sen i tutaj opisywałam. Jałowa grał i rzucał się jak szalony. W połowie meczy, gry był remis Marta z Kamilem złamali sobie kręgosłupy Laughing

przyjechało pogotowie i ich zabrało. Weszli nasi rezerwowi - Natalia i drugi Michał. Zaczęliśmy wygrywać, a Jałowa wkurzył się i darł się na swoją drużynę. Wzięli się w garś i wyrównali. Później Jałowa rzucił się na mnie i wylądowaliśmy na ziemi. Dałam mu plaskacza w twarz i zwyzywałam od najgorszy,a sędzia chciał mnie z boiska wyrzucić, ale się postawiłam XDDD i skończyło się na tym, że wygrwaliśmy całe rozgrywki XDDDDDDDDDDD

bezczelna.

Erotyczne sny.! ;D
Miotanie się po ziemi.!

Negai

A mi się śniło.. hm.. że widziałam duchy i mnie nawiedzały, a kiedyś, kiedyś śnił mi się 'ostry bieg przełajowy' w łóżku z Kaoru-sama.
To było COŚ. Wiedziałam, że jest tak samo idealny w grze na gitarze, jak i w łóżku XD

Cissy. · Gość

zacznijmy od tego, że ja nie myślę Cool

ale miewam fantazje, nawet dość często w odniesieniu do 'mojej historii' Laughing

i znana jestem ze swoich snów, ostatnio jednakowoż nic nie pamiętam, chociaż wiem, ze miałam ładne tete Laughing

Gość

a ja miałam jakiś dziwny sen tej nocy i pamiętałam go jeszcze do godziny 14 -.- potem po dwóch wuefach i biegu w ulewie do domu, jakoś wyleciał mi z głowy...
następnym razem sobie zapiszę ;P
a wiecie co jest u mnie najciekawsze? że czasem ciężko mi odróżnić czy coś mi sie tylko przyśniło czy zdarzyło się naprawdę.
czas się leczyć? xD

Gość

Dzisiaj miałam tak, że w nocy płakałam.
Tylko nie wiem, czy w śnie, czy naprawdę.

Bo czułam, jka łzy spływały mi po policzkach, ale wcale nie mogłam się ruszyć...

Holly, idę z Tobą Mr. Green

Negai

Holly, mam tak samo; nie jeden, nie dwa razy, nie potrafię odróżnić jawy od snu.
To dość kłopotliwe.
Marta, ja tez płaczę! XD Boziu i to jak często, najlepsze, że czasem nie wiem, co mi się śniło, ale ryczę jak głupia, czuję niesamowity do opisania lęk i drżę.
Ja też powinnam się leczyć ;q

Cissy. · Gość

A ja miałam nowe dwa ciekawe sny Cool

Sen z przedwczoraj: nawiedziła mnie Żellka :> Otóż to znajdowałam się u niej na przyjęciu urodzinowym i wszyscy mieli rybaczki i bluzki na ramiączka, tylko ja jakieś krótkie spodenki, czy spódniczkę, i bluzkę na długi rękaw i Żelka mnie skrzyczała mówiąc, że na zachodzie tak nie można chodzić. Potem tak chodziłyśmy po jej domu i się cieszyłyśmy i była Marta też xDD Potem śpiewałyśmy Żelce sto lat i przyszedł Sawyer Laughing

Wtedy sobie zdałam sprawę z tego, że to sen i się w tym śnie obudziłam i byłam dalej u Żelki tyle, że Sawyera nie było. Zrobiłyśmy dyskotekę i z Martą skakałyśmy do czegoś tam Blogu 27 Laughing

Sen z wczoraj: Koleżanka mnie zabiła pistoletem Laughing

Potem jakoś nie umarłam, a żyłam. Dostałam od Losu za zadanie mordować jakieś wiedźmy fioletowe co siedziały na drzewach, chodziłam po cmentarzach i mogłam być widoczna dla ludzi, albo niewidoczna i latać. Pewnego dnia byłam "widoczna" i jechałam nibyautobusem, a zamiast biletów były numerki takie jak ze szkoły. Trzeba było je pokazać kierowcy, ja taka szczęśliwa, że mam, pokazuję. Kierowca zbladł, i mówi "Precz szatanie". A to chodziło o to, że miałam jakąś "szatańską" liczbę. Zaczynała się 28 chyba ;> No i chcieli mnie zabić, ale wyleciałam przez okno. Potem się okazało, że mam męża. I mieliśmy za misję razem mordować to zuo. Mąż był całkowicie podobny do pana Jurka, ale nazywał się John xDD
I to było przekomiczne, bo niby mordowaliśmy te fioletowe wiedźmy (które tak naprawdę były bakteriami gramdodatnimi) i leciał taki rock'n'roll a'la Little Richard, a w przerwach pomiędzy tymi morderstwami się z Johnem całowaliśmy. Laughing

I to by było na tyle, chociaż nie. Potem się okazało, że mamy jakieś dzieci i mieszkaliśmy w białym domku, opodal jakiegoś portu (na moje Liverpool). I się jeszcze zastanawiałam jak to możliwe, że on wyglądał jak Żorż, skoro to był rok 1940 jak umarłam (chociaż otoczenie było dzisiejsze). No i tyle.

Też często nie odróżniam snu od jawy. Oczywiście nie na podstawie tych dwóch przykładów. Laughing

Często mam tak, że wydaje mi się, że ktoś coś mi mówił, a tak naprawdę to tylko śniło mi się Wink

To gdzie to tego psychiatryka? Laughing

EDIT

Żorż nie przyniósł rurzowego kaftanika Laughing

Bercia

ja miałam taki gópi durny sen.

u nas w piątek był mecz nauczyciele vs. uczniowie. oczywiście w nogę, a że ja uwielbiam nogę (a dokładniej przystojnych piłkarzy) wybrałam się razem z całą klasą. Tam grał taki mój znajomy ze szkoły, Alek. Był jak zwykle bramkarzem. Jego najlepszy kumpel, a zarazem kuzyn koleżanki z klasy - Rufin - też grał. No i w nocy śniło mi się, że był pierwszy dzień wiosny, jakieś wybory mistera i z klasy 3 g właśnie wybrali tego Alka Laughing

Miał na sobie takie obszarpane trampki, skarpety piłkarskie do kolan i takie spodnie w lampasy (pomarańczowe) pożyczone od Rufina, te w których grał na tym meczu... I był bez koszulki, a my z niego tak strasznie rypałyśmy Laughing

.