FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
Kosz
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Seria Magicznych Pamiętników z Hogwartu
----------------
Ogłoszenia
SMPzH
O Autorach
Na dobry początek
----------------
Rekrutacja
Regulamin
Informacje
Bohaterowie.
Artyści.
Nauczyciele
Harry Potter
Aktorzyny i takie tam ^^.
Anime & Manga
Twilight
Nasze prace
Male
Female
Fan kluby
Jonas Brothers
Severus Snape
Edward Cullen
Twilight
Seriale
Tylko dla autorów
----------------
Ważne sprawy
Notki
Konkursy
SMPzH
Administracja
Organizacja
----------------
Sprawy organizacyjne
Fabuła
Bohaterowie poboczni
Prorok Codzienny
Postacie
----------------
Severus Snape
Narcissa Black
Bellatrix Black
Regulus Black
Cała reszta
----------------
Galeria
Zabawy
Hobby
Off Top
Spam
Pierwsza pomoc
Piórem pisane
CBox
----------------
Gadacz :)
Wysypisko śmieci
----------------
Kosz
Zasady
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Cissy.
Wysłany: Śro 20:31, 25 Lip 2007
Temat postu: Rzecz o Coldwellach.
No. Nie przestraszyć się objętością.
*
Ojciec dziewczyny, ROBERT JAMES COLDWELL to były Gryfon, bardzo wesoły, zabawny i mający wiele szalonych pomysłów. Pochodzi z rodziny czystokrwistych czarodziejów. Eniłej, są to magicy bardzo tolerancyjni, z reguły dobrzy i często zdarzają im się mugolskie związki. Tak było i w Bobowym przypadku. W lipcu 1958 roku spotkał LUCY ANN SMITH na jednym z koncertów grupy Gerry and the Pacemakers w Hamburgu, gdzie akurat spędzał wakacje. Bob, oczarowany Lucy - mugolką - zakochał się w niej bez pamięci.
Lucy Ann Smith pochodziła z Anglii, dokładniej z niewielkiej wioski opodal Liverpoolu, jednak w poszukiwaniu pracy wyemigrowała do Niemiec. Nigdy w życiu nie posiadała w rodzinie czarodzieja. Była bardzo piękną kobietą, fanatyczką zespołów rockowych lat 60. i 70. - co odziedziczyła po siostrze, Angie, która niestety młodo zmarła. W Hamburgu znalazła się przypadkiem, po namowie przyjaciół, którzy polecili jej koncerty grup angielskich. Na jednym z nich poznała Boba. Po tygodniu znajomości uciekli wspólnie do USA. Tam niestety pojawiły się problemy z pozwoleniem na pobyt i już po dwóch miesiącach - jak wspominają: "miodowych" - musieli wrócić do Anglii.
Już w Anglii, w willi państwa Coldwell'ów okazało się, że kobieta jest w ciąży. Bob momentalnie zaplanował małżeństwo, które notabene odbyło się zaledwie miesiąc później (26.11.1958), w obrządku anglikańskim. Kilka tygodni po ślubie, podczas wizyty rodziców Boba, jego siostra Maggie nieopatrznie użyła różdżki. Lucy Ann przeraziła się, a że w jej stanie było to wysoce niepożądane, rodzina natychmiast powróciła do Coldwell (rodowego miasteczka Boba). Po kilku dniach Lucy oczarowana zdolnościami męża, wszystko mu wybaczyła i wszystko powróciło do normy. Do czasu, bo oto 7 maja 1959r. na świat przyszedł TOM CHRISTOPHER COLDWELL.
Tom od dzieciństwa był z reguły grzecznym chłopcem. Zdolności magiczne ujawniły się u niego dość późno, bo w wieku 5 lat, w roku 1964 podczas wakacji w Ameryce, u wspomnianej już Maggie. Udało im się trafić na pierwsze tournee Beatlesów po Ameryce. Rzecz działa się na lotnisku w Nowym Jorku. Wśród tłumów rozkrzyczanych nastolatków państwo Coldwell (w szczególności wystrojone Lucy i Maggie) oczekiwały na swoich idoli. W momencie lądowania samolotu PANAMA nagle Tom wybuchł histerycznym płaczem. Oto gdy na lotnisko, przy niewypowiedzianym wiwacie młodzieży wkraczali Beatlesi, wściekła Lucy zmuszona była uspokajać chłopca. Ten zachowywał się niemożliwie - wrzeszczał, machał się na wsze strony, lał łzy. Gdy Beatlesi przechodzili tuż obok rzędu gdzie znajdowali się Coldwellowie Lucy, w przedziwnej histerii zostawiła chłopca i zaczęła skakać i piszczeć razem z tłumem. Przechodzący Beatlesi zwrócili na nią szczególną uwagę (z racji jej pięknych, długich, włosów barwy miedzi), a GEORGE HARRISON nawet się uśmiechnął! To wszystko było ponad siły pani Coldwell, która zemdlała. Już o mało co nie startowano kobiety, kiedy Tom wrzasnął, a Lucy nagle uniosła się w powietrze i - sterowana jakby przez chłopca - udała się do domu ciotki Maggie. Oczywiście zaraz wszystkim zajęli się obecni na miejscu przedstawiciele Ministerstwa Magii, na wszystkich - w tym również muzyków - rzucono Zaklęcie Zapomnienia. Ponoć Paul McCartney w szoku rozpłakał się i krzyczał, że nie zaśpiewa, dopóki nie przeleci nad Nowym Jorkiem, a John Lennon zdjął spodnie, aby zwrócić na siebie uwagę tłumów - bezskutecznie. Tom natychmiastowo się rozpogodził i resztę dnia spędził na telefonicznej rozmowie z ojcem, który wówczas przebywał w willi rodziców, razem z JULIĄ COLDWELL.
Julia Coldwell urodziła się 09.09.1960r. i była owocem wyjątkowo upojnie spędzonego przez rodziców Sylwestra '59. W przeciwieństwie do brata, od najmłodszych lat wykazywała magiczne zdolności. W dzieciństwie była bardzo otwarta, wesoła, uwielbiała zwracać na siebie uwagę czy to strojem, czy uśmiechem. Kiedy znajdowała się w miejscach publicznych, najczęściej podbiegała do różnych ludzi i całowała ich/szczypała/głaskała/lizała w nosy. Od dziecka zresztą miała dziwne zamiłowanie do tej właśnie części ciała. Uwielbiała również jeździć autobusami, grać na harmonijce brata, śpiewać piosenki. Urodę odziedziczyła po mamie (w przeciwieństwie do Toma, który po ojcu miał ciemne włosy - nosił od zawsze długie - i oczy). Julia miała śliczne błękitne oczęta, a włosy w kolorze zardzewiałej blachy, czego zresztą od zawsze zazdrościły jej dziewczęta. Nie lubiła innych dziewczynek, zawsze się z nich wyśmiewała, a przyjaźniła się jedynie z Tomem. Od dziecka miała skłonność do wyimaginowanych przyjaciół, których zresztą często zmieniała - i tak w wieku 6 lat była narzeczoną kolejno PAULA, DICKA, ALBERTA i ERICA. Ta przypadłość zatarła się w wieku około 11 lat, czyli wówczas kiedy dziewczynka udała się do Hogwartu. W szkole została uczennicą Ravenclawu, podobnie jak starszy brat i ciotka Maggie. Była lubianą dziewczynką, tolerowaną przez nauczycieli i kolegów, z których szczególnie upodobała sobie koleżankę z domu - Ellie Sway. Nigdy nie uważała się za jej przyjaciółkę, mimo wszystko dogadywała się jako tako tylko z nią. Odziedziczyła po matce - która z biegiem czasu została hipiską - ogromne pokłady miłości, a także zamiłowanie do muzyki. Od najmłodszych lat gra na gitarze akustycznej. Przeważnie bywa miła i dowcipna, znana z ostrych, ale bardzo trafnych żartów, czy karykatur. Przyszłość wiązała od zawsze z wyemigrowaniem do USA i karierą muzyczną, bądź pozostaniem w Londynie i ewentualną pracą w charakterze Uzdrowiciela w Szpitalu Świętego Munga. Jej życie odwróci bieg o 180 stopni podczas jej szóstego roku w Hogwarcie, kiedy to...
KONIEC.
omg, ale się uśmiałam
cała reszta, nieco bardziej dramatyczna, po kolei z notkami
No.
A - Inspiracja Witold Chromcewicz "The Beatles"
Julia
Tom
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by
Sopel
&
Download
Regulamin