|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scribo
Gość
|
Wysłany: Nie 17:46, 19 Paź 2008 Temat postu: 40. |
|
|
Dane o swojej postaci:
*Imię i nazwisko:
Lyra Sagitta Blake
*Szkolny dom i rok (do wyboru masz 6 i 7 rok)
Slytherin rok 6
*Krótki, ogólny opis postaci
Lyra wychowywała się w czysto krwistej, czarodziejskiej rodzinie. Pomimo tego nienawidzi swoich rodziców, którzy tylko przed ludźmi udają dobrą i kochającą rodzinę. W rzeczywistości jej ojciec pije, a matka zdradza go na każdym kroku. Rodzice właściwie mieli ją gdzieś, jej wychowanie zwalając na skrzata domowego. Lyra nienawidzi sztywnych zasad panujących w jej domu. Uwielbia imprezy i różne akcje. Góry drżą, w niebie pojawia się dziura a Hogwart się wali? Ona na pewno ma w tym jakiś udział. Wpływ jej rodziny nie mógł jednak pozostać bez konsekwencji. Zawsze cyniczny, złośliwa, arogancka i uparta. A oprócz tego inteligentna, z poczuciem humoru (często czarnego), umie się odnaleźć w każdej sytuacji, pewna siebie. Choć teoretycznie ma mnóstwo znajomych mało kto może się poszczycić mianem jej przyjaciela. Chociaż jest czarownicom, ma niesamowity talent do rzucania nożami, co jest w pewnym sensie jej hobby, tuż obok Quidditcha, czytania książek i gry na gitarze elektrycznej.
*Artystę udzielającego postaci wizerunku
Alexis Bledel
*Cytat do subforum dotyczący/pasujący do bohatera
W nienawiści bijemy, aż przeciwnik przestanie oddychać. W miłości ciosom nie ma końca.
Twoje dane:
*Próbka twórczości (mile widziane blogi)
pzk-by-scribo(blog.onet.pl)
A jeśli chodzi o Harry'ego Pottera to wklejam swoją miniaturkę z Mirriel:
"Zrozumieć ideały"
Kiedy skończyła się wojna wielu wylądowało w Azkabanie, inni byli bohaterami, a reszta jakimś cudem zdołała oczyścić się z zarzutów. Tym ostatnim udało się to dzięki snutej przez nich od dawna sieci kontaktów, układów i przysług, którą dobrze wykorzystali podczas wizyt w Ministerstwie. Nieliczni z nich zrozumieli.
*
Kiedyś się nad tym zastanawiał. Raz. Próbował rozmawiać o tym z ojcem. Tamten dzień dokładnie wyrył się w jego pamięci.
Siedzieli wtedy w salonie prowadząc ożywioną dyskusję. Ojciec mówił o tym z taką pasją, wierzył, że to jeszcze powróci, wierzył w swoje ideały.
– Ale przecież oni też są ludźmi! Czemu musimy ich zabijać i torturować? Dlaczego nie możemy ich po prostu odizolować od reszty świata? Zamknąć gdzieś, gdzie nie mogliby wyrządzać szkód swoim istnieniem?
Ojciec obrzucił go gniewnym spojrzeniem.
– Oczywiście, że nie! To bydło! Trzeba ich wyrżnąć w pień! – Odetchnął głęboko, chcąc nad sobą zapanować. – Oni są źli. Wszystko co robią, robią z myślą o krzywdzeniu innych. Są niegodni istnienia. Ich natura jest doszczętnie obdarta z dobra, bez nadziei na nawrócenie. Wierzą, że mają prawo decydować o sobie, buntują się, kiedy chcemy ukrócić ich czas na tym świecie, by zmniejszyć ich męki, kiedy już z niego odejdą. Im krócej tu będą, tym mniej zła będą mogli uczynić. To wszystko krew, Teo. Szlamy i mugole mają brudną krew.
Od tamtej pory już nie miał wątpliwości. Wierzył w ideały ojca, wierzył, że pewnego dnia Czarny Pan powróci, żeby opanować świat i uratować go od tych plugawych stworów.
Miał wtedy osiem lat.
*
Dużo później, będąc w armii Śmierciożerców plądrującej mugolskie miasteczko stał z wyciągniętą różdżką nad niemowlęciem. Dziecko płakało, wyciągając do niego małe rączki. Teo patrzył na nie z odrazą. To małe plugastwo nie zasługujące na to, aby żyć.
Chciało jego pomocy, a on zamierzał mu jej udzielić. Był litościwy. Nie pozwolił, by dziecko miało szansę kiedykolwiek zgrzeszyć, skazując się na straszne męki piekielne. Okazał mu serce.
– Avada Kedavra. – Troska, współczucie i miłość. To oznaczały te dwa słowa niosące za sobą śmierć.
Teo wierzył, że właśnie ocalił duszę dziecka.
*
Stał wśród innych Śmierciożerców. Czuł się taki dumny. Nienawidził się za to. Przecież wiedział, że duma, pycha i wywyższanie się nad innych były złe. Godne mugoli i szlam. Tylko Czarny Pan mógł stać ponad innymi. Tylko on był tak dobry, tak szeroko pojmował zamysł oczyszczenia świata, sprawienia, że stanie się on lepszym miejscem. Im nie wolno był czuć się lepszymi od innych. To sprawiało, że stawali się zarozumiali, źli. Wszyscy byli równi i mieli te same prawa. Nie był od nich lepszy.
A mimo to nie mógł powstrzymać uczucia dumy, kiedy patrzył na wijące się pod jego zaklęciem dziecko. Był najlepszy z nich wszystkich, najlepiej potrafił zadawać ból.
Czarny Pan zwrócił na niego swe czerwone, płonące oczy.
– Bardzo dobrze Nott. Być może niedługo znajdzie się dla ciebie miejsce w wewnętrznym kręgu.
Teo nie mógł w to uwierzyć. Przemówił do niego sam Czarny Pan, oświecony zbawca ludzkości.
Zerknął w bok, gdzie stał jego ojciec. Nie mógł dostrzec jego twarzy, ale wiedział, że to on. Ojciec skinął mu głową w wyrazie uznania. To znaczyło dla niego więcej niż cokolwiek innego.
Teo pęczniał z dumy.
*
Teo stał nad grobem ojca. Nie rozumiał tego, nie chciał zrozumieć. Dlaczego Czarny Pan to zrobił? Dlaczego go zabił? Czyż ojciec nie był jego wiernym i oddanym sługą? Czyż nie dokładał wszelkich starań, by szerzyć dzieło oczyszczenia na tym świecie? Czyż nie dbał o każdą zachciankę Czarnego Pana?
Łza spłynęła po policzku Teodora.
Nie wolno mu płakać. Cóż znaczy życie jednej osoby w obliczu celu do którego dążył Czarny Pan i jego Śmierciożercy? Cóż ono znaczy, przy tak ważnej sprawie, dla której ginie tylu bezimiennych żołnierzy? Wygrana wymaga ofiar. Teo powinien być dumny, że jego ojciec mógł oddać życie w słusznej sprawie.
W takim razie dlaczego tak bolało go serce?
*
Teodor patrzył na ciało Harry’ego Pottera, największego wroga Czarnego Pana, jego wroga. Już nikt ani nic nie mogło przeszkodzić w szerzeniu dzieła oczyszczenia jak nazywał to w myślach. Teraz mógł być spokojny o świat i ludzi, bo jego Pan zjednoczy ich wszystkich, da im równe prawa w nowym, lepszym świecie. Wszystko szło tak, jak tego chcieli. Wszystko było dobrze. Ich ideały wygrywały walkę.
A potem Czarny Pan zginął. A Potter, szlamy i mugole zatryumfowali.
*
Teo stał w cieniu budynku i przyglądał się mugolom znajdującym się na ulicy. Już nie widział tych bestii. Teraz dostrzegał zwykłych ludzi. Szczęśliwych. Skończyły się morderstwa, skończyło się cierpienie, skończył się strach. Oni nie pojmowali całej sytuacji, lecz mimo to cieszyli się z zaprzestania mordów.
Teo spojrzał w bok. Mała dziewczynka przewróciła się jadąc na dziwnych butach z kółkami. W pierwszej chwili drgnął, chcąc do niej podejść, lecz już była przy niej jej mama. Teo usłyszał, jak mówiła dziecku, żeby się nie poddawało, że w końcu nauczy się jeździć. Że jak będzie starsza, nie będzie nawet pamiętać o niefortunnej wywrotce.
Teo nie miał mamy, która by mu to wyjaśniła. Sam musiał to odkryć i zajęło mu to siedemnaście lat życia. Ale teraz już wiedział.
Zrozumiał, że w końcu nauczył się żyć. Ale trwało to zbyt długo, by mógł zapomnieć o upadkach, które po drodze zaliczył.
Zrozumiał ideały, którymi kierował się jego ojciec. Zrozumiał też że one były złe, bezprawne, wręcz okrutne. Po raz pierwszy dostrzegał w ojcu tego szaleńca bez opamiętania oddanego Czarnemu Panu, którym przecież był i w którego przemienił jego.
Teraz to rozumiał. Był szaleńcem wierzącym w nieistniejące idee. Widział w tym co się działo coś, czego nigdy nie było. Ale teraz zrozumiał.
Zrozumiał ideały wojny i wiedział, że opowiedział się po złej stronie. Nie miał pojęcia jak udało mu się uniknąć Azkabanu. Może jakieś niedopatrzenie w Ministerstwie?
Wiedział tylko, że za każdym razem kiedy spotykał Harry’ego Pottera ten się do niego uśmiechał tak, jak kiedyś, jeszcze za czasów szkolnych robił to Dumbledore. Uśmiechał się ze zrozumieniem.
*GG
Zaznaczam, że chwilowo mam z nim problemy, ale pracuję nad tym:
6798493
*Poczta (onetowa)
scribo@onet.eu
*Wiek
13 lat
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zUo
.klucząca między wierszami.
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany: Nie 17:59, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jedna literówka: czarownicą nie czarownicom. xDD
Ślicznie. Podobało mi się, zwłaszcza to opowiadanie o Teo.
Za. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żella
100% fangirl ^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 5816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Pacanowo ^^
|
Wysłany: Nie 18:20, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne, za
Twój nick przypomina mi lekcje łaciny ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karota
queen of the rings
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 3389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Sweet Home Alabama
|
Wysłany: Nie 19:45, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mnie też się podoba
-ZA-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evi
z premedytacją ;p
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 3070
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: from Wonderland
|
Wysłany: Nie 20:21, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
I mi również =) Ło Mirriel, nie ma mocnych xD, jestem ZA =)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bezczelna.
ty chyba nie wiesz do kogo się zwracasz?
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: się biorą dzieci .?
|
Wysłany: Nie 22:02, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem za ^^.
Na 6 roku już nie ma wolnych postaci ze Slytherinu, ale zrobię wyjątek ; ).
W takim razie założę temat ^^.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
sofizmat
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 5605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/7 Skąd: fairytale <3
|
Wysłany: Pon 17:19, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No to witamy in seria ^^
Ja na TAK, jeżeli jeszcze mogę coś powiedzieć.
A. I jeszcze jedno. Ja jeszcze nie miałam odwagi by zamieścić coś swojego na mirriel. Ja się ich boję normalnie xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evi
z premedytacją ;p
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 3070
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: from Wonderland
|
Wysłany: Pon 19:40, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam tak samo Miszel xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kimy xD
Where is my mind?
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 4622
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany: Pon 20:00, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeden błędzik nikomu nie zaszkodził xD
Dobra ciocia Kimy oczywiście jest na yes, choć charaktery naszych postaci są praktycznie identyczne xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evi
z premedytacją ;p
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 3070
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: from Wonderland
|
Wysłany: Pon 21:49, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra, nie ma co dłużej tego ciągnąć, skoro Sara założyła już temat ^^ Większość jest na tak, więc zamykam. Witamy w serii kolejną osobę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Evi dnia Pon 21:50, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|